Możliwość odfrankowienia lub całkowitego unieważnienia umowy zawierającej klauzule abuzywne to szansa dla Frankowiczów na odzyskanie naprawdę sporych sum. To, że chcą o nie walczyć nikogo więc nie dziwi. Banki, aby możliwie jak najmniej stracić na kredytach frankowych, również przystępują do walki, chwytając się takich metod, jak np. przedstawianie żądań o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, czy też negując zasadność naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie.Od czego jednak zależy wymagalność roszczeń? Kiedy ona powstaje, a kiedy mowa już o przedawnieniu?Termin przedawnienia roszczeń w umowach kredytów frankowychZgodnie z polskim prawem roszczenia pieniężne ulegają przedawnieniu. W przypadku umów kredytów kredytobiorcy mają w związku z tym sześć bądź dziesięć lat na dochodzenie swoich należności. Istotna jest chwila początku biegu przedawnienia, a tą zgodnie z orzecznictwem TSUE oraz Sądu Najwyższego wiązać należy z dowiedzeniem się przez Frankowiczów o możliwości abuzywności umowy kredytu. Banki mają natomiast na podjęcie działań tylko trzy lata. I dobrą i złą wiadomością dla Frankowiczów jest jednak fakt, że w związku z wyrokiem TSUE z 10 czerwca2021 r. oraz wyrokiem Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. w sprawach frankowych z reguły nie dochodzi do przedawnienia roszczeń. Dotyczy to jednak obu stron – i samych Frankowiczów i banków.Wymagalność roszczeń a rozpoczęcie biegu przedawnieniaW wyroku z 7 maja 2021 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się w momencie złożenia definitywnego oświadczenia o skorzystaniu przez Frankowicza z ochrony i nie potwierdzenia skuteczności klauzul ryzyka walutowego oraz klauzul spreadowych. I to właśnie termin rozpoczęcia biegu przedawnienia decyduje o tym, jak definiowana jest wymagalność roszczeń w sprawach frankowych, zarówno Frankowiczów, jak i banków. Z wymagalnością roszczenia wiąże się również możliwość dokonania potrącenia, co ma istotne znaczenie jeśli Frankowicz przed procesem chce dokonać rozliczenia z bankiem i wystąpić o różnicę pomiędzy spłaconym kredytem, a kwotą jaką otrzymał od banku (teoria salda w praktyce). Skoro bank ma roszczenie o zwrot kapitału, zasadne jest dokonanie potrącenia wzajemnych należności.
Wymagalność roszczeń w kredytach frankowych
Możliwość odfrankowienia lub całkowitego unieważnienia umowy zawierającej klauzule abuzywne to szansa dla Frankowiczów na odzyskanie naprawdę sporych sum. To, że chcą o nie walczyć nikogo więc nie dziwi. Banki, aby możliwie jak najmniej stracić na kredytach frankowych, również przystępują do walki, chwytając się takich metod, jak np. przedstawianie żądań o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, czy też negując zasadność naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie.Od czego jednak zależy wymagalność roszczeń? Kiedy ona powstaje, a kiedy mowa już o przedawnieniu?Termin przedawnienia roszczeń w umowach kredytów frankowychZgodnie z polskim prawem roszczenia pieniężne ulegają przedawnieniu. W przypadku umów kredytów kredytobiorcy mają w związku z tym sześć bądź dziesięć lat na dochodzenie swoich należności. Istotna jest chwila początku biegu przedawnienia, a tą zgodnie z orzecznictwem TSUE oraz Sądu Najwyższego wiązać należy z dowiedzeniem się przez Frankowiczów o możliwości abuzywności umowy kredytu. Banki mają natomiast na podjęcie działań tylko trzy lata. I dobrą i złą wiadomością dla Frankowiczów jest jednak fakt, że w związku z wyrokiem TSUE z 10 czerwca2021 r. oraz wyrokiem Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. w sprawach frankowych z reguły nie dochodzi do przedawnienia roszczeń. Dotyczy to jednak obu stron – i samych Frankowiczów i banków.Wymagalność roszczeń a rozpoczęcie biegu przedawnieniaW wyroku z 7 maja 2021 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się w momencie złożenia definitywnego oświadczenia o skorzystaniu przez Frankowicza z ochrony i nie potwierdzenia skuteczności klauzul ryzyka walutowego oraz klauzul spreadowych. I to właśnie termin rozpoczęcia biegu przedawnienia decyduje o tym, jak definiowana jest wymagalność roszczeń w sprawach frankowych, zarówno Frankowiczów, jak i banków. Z wymagalnością roszczenia wiąże się również możliwość dokonania potrącenia, co ma istotne znaczenie jeśli Frankowicz przed procesem chce dokonać rozliczenia z bankiem i wystąpić o różnicę pomiędzy spłaconym kredytem, a kwotą jaką otrzymał od banku (teoria salda w praktyce). Skoro bank ma roszczenie o zwrot kapitału, zasadne jest dokonanie potrącenia wzajemnych należności.
Archiwa
Kategorie
Archiwa
Recent Posts
Oddalenie zażalenie Santander Bank Polska
2024-10-14Pozwy banków o zwrot kwoty wypłaconego kapitału – sposoby obrony ?
2024-10-05Rozliczenie kosztów procesu w sprawach frankowych
2024-10-05Kategorie
Meta